Mijają dwa tygodnie od momentu, gdy policja dokonała skoordynowanego nalotu na kilka organizacji kobiecych. Akcja przyciągnęła uwagę mediów i organizacji pozarządowych oraz poruszenie na facebooku i w sieci w ogóle. Musimy mówić głośno, z czym mamy do czynienia: działania policji to element zastraszania i ograniczania społecznej samoorganizacji.
Dzień po
Trzeciego października, dzień po obchodach rocznicy Czarnego Protestu, policja weszła do siedzib Centrum Praw Kobiet w Warszawie, Gdańsku i Łodzi oraz do Fundacji Baba z Zielonej Góry, organizacji zajmujących się głównie poradnictwem prawnym i psychologicznym dla ofiar przemocy. Skonfiskowano dokumenty, komputery i segregatory. Według słów rzecznika prasowego policji tego samego dnia przeszukano „sześć albo osiem” organizacji. Dwie to podane powyżej organizacje, pozostałe zaś pozostają anonimowe. Oficjalnym uzasadnieniem przeszukania jest sprawdzenie, czy nie doszło do przekroczenia bądź niedopełnienia obowiązków przez pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości poprzedniej ekipy rządzącej.