6 marca 2022, 13:00, plac pod Dworcem Głównym PKP
W Inicjatywie 8. Marca wierzymy, że feminizmu nie można ograniczyć, opanować, zamknąć. Nie interesuje nas feminizm rozumiany jako elitarny klub dla białych cisheteroseksualnych kobiet z klasy średniej. Chcemy działać ponad podziałami klasowymi i społecznymi. Wierzymy w feminizm bez granic. Nie traktujemy tych słów tylko jako piękną metaforę, ale też dosłownie.
Solidaryzujemy się z osobami uchodźczymi, torturowanymi, umierającymi na granicach. Kreska na mapie nie może być ważniejsza od życia! Mamy świadomość, że obecny kryzys migracyjny to dopiero początek katastrofy, która nastąpi wraz z ociepleniem klimatu, kiedy w większości miejsc na Ziemi nie będzie dało się juz żyć. W obliczu każdej tragedii musimy się zjednoczyć.
Niestety, nie dla wszystkich granice znaczą to samo. Niektóre osoby nie potrzebują paszportu, poruszając się tylko w obrębie Unii Europejskiej. Inne umierają, próbując do niej dotrzeć. Dla niektórych granica to linia, którą przekracza się, lecąc na wakacje. Dla innych granicą są schody do urzędu, po których nie da się wjechać wózkiem. Istnieje również dolna granica zarobków, poniżej której trzeba wybierać: kupić jedzenie czy leki? A także taka granica: ile dni urlopu chorobowego czy na opiekę mogę wziąć, by pracodawca mnie nie zwolnił? Nie ma naszej zgody na ten stan rzeczy. Wierzymy w wolność, równość i solidarność.
Tylko jedne granice są nieprzekraczalne – są to granice drugiej osoby. One zawsze będą dla nas ważniejsze od granic państwowych. Nikt nie ma prawa wchodzić z butami w życie drugiego człowieka. Nikt nie ma prawa decydować o czyimś ciele, gwałcić ani zmuszać do rodzenia. To, że nadal musimy to powtarzać, jest chore. Można powiedzieć, że jesteśmy na granicy wyczerpania.
Jako Inicjatywa 8. Marca działamy od 10. lat, powtarzając często te same hasła, walcząc o te same wartości. Nasze najstarsze teksty nadal są aktualne. Mogłybyśmy cały czas używać tych samych transparentów. Czekamy na moment, kiedy cierpliwość osób wykluczanych i prześladowanych się wyczerpie. Kiedy kobiety, queery, osoby niebiałe, uchodźcze, migranckie, pracownicze, z niepełnosprawnością i wiele innych zobaczą, że razem jesteśmy siłą. Kiedy wybuchniemy, możemy obalić system.